We wtorek 15 lipca 2014r zapraszamy na wernisaż nowej wystawy GABINET FIGUR WOJSKOWYCH.
Patronat honorowy Starosty kołobrzeskiego - Tomasza Tamborskiego
WERNISAŻ 15 lipca 2014r, wtorek, Godzina 18.00
MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO W KOŁOBRZEGU
Oddział Historii Miasta, ul. Armii Krajowej 13, Sala plafonowa
GABINET FIGUR WOJSKOWYCH
Od
15 lipca 2014 roku zapraszamy Państwa do świata niezwykłej pasji
kolekcjonowania. Głównymi bohaterami wystawy będą figury żołnierzy z
okresu II wojny światowej, reprezentujące wszystkie rodzaje formacji
wojsk alianckich i niemieckich, w nietypowej skali 1:6. Są to repliki
wiernie oddające oryginalne umundurowanie, oporządzenie, broń, z
wszelkimi detalami obrazującymi realia II wojny światowej.
Wystawa
zaaranżowana w formie gabinetu osobliwości – panoptikum, Kunstkamery -
adresowana jest do widza w każdym wieku. Do miłośników modelarstwa, i
ale i tych, których ciekawi pasja rekonstruowania rzeczywistości w
mikroskali. Gabinet Figur Wojskowych to także nawiązanie do świata
popkultury, gdzie historia łączy się ze znanymi postaciami kina i
polityki. Twarze
figurek często wzorowane są na twarzach aktorów, gotowa figura może
więc dodatkowo kojarzyć się z postacią z filmu wojennego. Wytrawny widz dojrzy tu i Jana Reno, Bruce Willisa czy Toma Hanksa.
Sam
proces powstawania figur jest taki sam, ale efekt końcowy ich
prezentacji jest rezultatem wieloletniej pasji ich kolekcjonera: pana
Jacka Sułowskiego z Krakowa.
Dzięki
jego pasji poznajemy świat rekonstrukcji w mikroskali. Tu bowiem nie ma
dwóch takich samych figur. Każda z nich jest unikatowa.
Ciekawy
wydaje się być sam proces tworzenia kolekcji. Najpierw rodzi się
pomysł. Przeglądanie zdjęć archiwalnych, wybór konkretnej postaci,
sceny. Figury o wysokości 25-30 cm wykonane są z plastiku, żywicy i mają
ruchome stawy kończyn, zginane tułowia. Dzięki temu mogą przybierać
rozmaite postawy, pozy. Pierwszy zakup to korpus. Ale to głowa jest
najważniejsza! Musi być idealnie zgrana z mundurem, czapką. Zmiana głowy
potrafi zmienić całą figurę. I na koniec mundur, oporządzenie, broń.
Mundury wykonane są z sukna mundurowego, dzianiny, skóry naturalnej i
ekologicznej. Obuwie z obu rodzajów skór. Szyte tak jak oryginalne – z
pikowaniami, stębnowaniami, zapięciami na miniaturowe guziki, sprzączki,
rzepy, troczki. Oporządzenie i broń mogą wręcz zaskakiwać wiernością, z
jaką naśladują oryginały. Broń ma ruchome części, można przeładowywać i
wymieniać magazynki, w kaburach znajdują się pistolety, a w ładownicach
magazynki.
Nadchodzi
moment składania figur i ich ubierania. Tutaj potrzebna jest duża
dokładność, precyzja i cierpliwość. Miniaturowe guziki niełatwo jest
zapiąć, a założenie oficerek okazuje się równie trudne jak w
rzeczywistości, kiedy nie ma w pobliżu adiutanta…
Na wystawie będziemy mogli obejrzeć efekt tej żmudnej pracy przez pryzmat kolekcji składającej się z 250 figur.
Uzupełnieniem
wystawy będzie prezentacja różnorodności skali modelarskich i
materiałów wykonywania figurek. Zobaczymy żołnierzy w rozmiarze od 1:15
do 1:38, wykonane z plastiku, żywicy, modeliny i metalu. Wystawa jest
także okazją do prezentacji pasji kołobrzeskich modelarzy: unikatową
kolekcję figur z Powstania Listopadowego zaprezentuje pan Ireneusz
Piecyk, zobaczymy figury wkomponowane w dioramę Wojny Siedmioletniej
autorstwa Krzysztofa Plewako, oraz modele wykonane przez członków SKM
Szkwał oraz Koszalińskiego Plutonu Modelarskiego.
Zapraszamy do Muzeum!
JACEK SUŁOWSKI o sobie…
Wojsko,
militaria i rysunek interesowały mnie od zawsze. W liceum nie
narzekałem jak inni na lekcje przysposobienia obronnego, a upust swojej
kreatywności rysownika dawałem na pozostałych lekcjach, poprawiając
siermiężne rysunki w podręcznikach i kreśląc karykatury, nie zawsze ku
uciesze osób portretowanych w ten sposób.
Po
maturze myślałem o studiach w akademii wojskowej, ale losy potoczyły
się inaczej. Wojsko w pigułce poznałem odbywając zasadniczą służbę
wojskową w Karpackiej Brygadzie WOP, potocznie zwanej Strzelcami
Podhalańskimi. Mundur galowy Podhalańczyków pozostaje na długo w
pamięci, może nie pozostał więc bez wpływu na moje hobby… Rysowanie i
malowanie towarzyszyło mi podczas służby wojskowej w dość niecodzienny
sposób. Stworzone przeze mnie obrazy – mające wprawdzie niewiele
wspólnego z militariami – zdobiły chusty spoczywające na ramionach
młodych mężczyzn opuszczających szeregi armii.
Praca
zawodowa polegająca na prowadzeniu rodzinnego interesu nie jest
związana z wojskiem, ale jej wykonywanie – naprawa urządzeń
elektromechanicznych – wymaga cierpliwości, dokładności, precyzji. Tak
jak modelarstwo, które jest moją pasją od ponad 25 lat.
Wszystko
zaczęło się od modeli militariów w skali 1/35, obejmujących okres od I
wojny światowej do współczesności. Budując modele korzystałem z książek,
monografii i innych publikacji poświęconych rozwojowi uzbrojenia armii
świata. Zamiłowanie do rysowania, malowania bardzo przydało się w
odtwarzaniu detali. Sklejone modele malowałem najpierw przy użyciu
aerografu, a następnie wykańczałem za pomocą pędzli, dbając o
najdrobniejsze szczegóły. Tworzyłem też z nich dioramy na kształt
obrazów batalistycznych.
Wybrane
egzemplarze z liczącej około 450 pozycji kolekcji były w 1999 r.
prezentowane w Muzeum Historycznym m. Krakowa w ramach wystawy prac
modelarzy krakowskich i podczas wystawy autorskiej zorganizowanej w 2000
r. w Katolickim Centrum Kultury w Krakowie
wystawa będzie prezentowana do 30 września 2014r
|