To kolejna wycieczka seniorów z
Gminy Rymań poza granice Polski. Tym razem krótka, bo dwudniowa, z jednym
noclegiem. Należy pamiętać jednak, że państwa unii europejskiej są dla nas dość
drogie. Do wycieczki organizowanej przez naszych seniorów dołączyli, tym razem,
seniorzy z gminy Siemyśl.
Wielu z nas bywało już w stolicy
Niemiec, jednak wycieczka z przewodnikiem , który opowiada szczegóły o odwiedzanych
miejscach jest zawsze ciekawa.
Byliśmy w wielu miejscach. Najpierw
na Wyspie Muzeów, na której znajduje się kilka najstarszych i najważniejszych
niemieckich obiektów muzealnych, mogliśmy podziwiać zbiory w Muzeum Pergamon.
Znajduje się tam zrekonstruowany Wielki Ołtarz Zeusa (pergamoński ołtarz).
Muzeum jest słynne także ze zbiorów starożytnej architektury oraz
hellenistycznej rzeźby. Znajduje się tu m.in. brama Isztar (brama w Babilonie,
wzniesiona za panowania króla Nabuchodonozora II i poświęcona bogini Isztar) oraz Muzeum Sztuki Islamskiej.
Obecnie zrekonstruowana, prawdziwa Brama Isztar znajduje się w Muzeum
Pergamońskim w Berlinie. W Iraku natomiast wykonano jej replikę, będącą tam
dużą atrakcją turystyczną Babilonu. Zbiory muzeum obejmują przede wszystkim
obiekty sztuki i architektury sumeryjskiej, babilońskiej i asyryjskiej, odkryte
przez niemieckich archeologów w trakcie prac wykopaliskowych. Zbiory muzeum
Sztuki Islamskiej obejmują dzieła stworzone na obszarze od Hiszpanii do Indii
pomiędzy VIII a XIX w. Większość
eksponatów pochodzi z terenów Egiptu, Bliskiego Wschodu oraz Iranu. Niestety
nie wszystko można było zobaczyć, ponieważ w muzeum pergamońskim trwa
przebudowa i część obiektów muzealnych nie jest dostępna.
Spacerowaliśmy ulicami Berlina.
Byliśmy w kościele św. Jadwigi, pod Bramą Brandenburską oraz pod gmachem parlamentu Rzeszy w Berlinie – Reichstagiem.
Podziwialiśmy też katedrę berlińską, zupełnie zniszczoną w czasie II wś, a
odbudowywaną dopiero po 1975 roku. Przez cały rok obchodzone w Berlinie jest
25- lecie zburzenia muru berlińskiego. Jego elementy są widoczne do dnia
dzisiejszego w wielu miejscach miasta. W kilku miejscach Berlina umiejscowione
są też wystawy z okazji 70 rocznicy zakończenia II wojny światowej, pokazujące
zniszczenia Berlina w 1945 roku. Oglądaliśmy też duże centra handlowe, gdzie
nasi wycieczkowicze mogli zrobić zakupy(galeria Arkadia i Sony Center)
znajdujące się przy Placu Poczdamskim. Byliśmy też na najnowocześniejszym
dworcu kolejowym w Europie, który zrobił ogromne wrażenie na wszystkich
uczestnikach wycieczki.
W godzinach wieczornych dojechaliśmy do hotelu Teikyo znajdującego się na
obrzeżach Berlina, położonegow pięknej
scenerii leśnej, nad jeziorem. Mimo całodziennego zmęczenia, był czas na
wspólne spotkanie, śpiewanie oraz odpoczynek.
Następnego dnia, po śniadaniu, wyjechaliśmy do Poczdamu. Jest to stolica
i największe miasto kraju związkowego Brandenburgia. Miasto znane jest głównie
ze swoich bardzo cennych zespołów zabytkowych, głównie z zespołu
parkowo-pałacowego Sanssouci, wybudowanego w XVIII wieku przez Fryderyka II
Wielkiego, który od 1990 r. znajduje się na liście światowego dziedzictwa
UNESCO.
To właśnie ten zespół
parkowo-pałacowy był naszym celem. Ówczesny król Prus, Fryderyk II Wielki
(1740-1786) należący do czołowych władców absolutyzmu oświeconego, zdecydował o
całkowitej przebudowie wyglądu ulic i placów miasta, przekształcił
park Sanssouci w swoją letnią rezydencję w 1745 r. Pod jego rządami Prusy stały
się jednym z najpotężniejszych państw europejskich.
Żona Fryderyka, Elżbieta Krystyna
Braunschweig-Bevern, z którą był w separacji od momentu wstąpienia na tron w
1740, mieszkała w pałacu Schönhausen w Berlinie. Fryderyk wolał, by pałac
Sanssouci pozostawał jednocześnie pałacem bez kobiet(?!).
W pałacu rezydował król wraz z
zaproszonymi gośćmi, m.in. mieszkać miał tu Voltaire. Istnieje również
hipoteza, iż to właśnie w pałacu Sanssouci biskup Ignacy Krasicki napisał
słynną Monachomachię.
Zwiedzaliśmy część dawnych pomieszczeń królewskich. Wszędzie są piękne
zdobienia, mnóstwo obrazów, a całość jest taka trochę „cukierkowa”.
Park wokół pałacu zajmuje
powierzchnię 287 ha i składa się z kilku różnorodnych ogrodów. W bezpośrednim
sąsiedztwie pałacu znajduje się barokowy ogród dekoracyjny z wielką fontanną
otoczoną marmurowymi rzeźbami rzymskich bogów. W latach późniejszej rozbudowy
kompleksu Sanssouci wznoszono nowe pałace oraz inne obiekty (pawilony, kościoły,
belwedery itd.), pomiędzy którymi powstawały nowe ogrody, zarówno dekoracyjne,
jak i użytkowe (sady i warzywniki).
Obecnie całość kompleksu
parkowo-pałacowego leży na bardzo dużym obszarze, z czego zwiedzaliśmy tylko
obiekty najważniejsze.
W Poczdamie widzieliśmy również ulicę
holenderską, z typową dla Holandii zabudową oraz ulicę z dawnymi zabudowaniami rosyjskimi, których główną cechą są drewniane
domy z belek.
Byliśmy w Poczdamie również w ostatnim
pałacu wzniesionym przez Hohenzollernów. Jest to pałac w Cecilienhof. Zbudowany on został dla następcy tronu Wilhelma
Hohenzollerna i jego małżonki Cecylii. To właśnie w tym miejscu, w dniach od 17
lipca do 2 sierpnia 1945, po zakończeniu II wojny światowej, obradowali
uczestnicy konferencji poczdamskiej: Winston Churchill (Wielka Brytania), Harry
Truman (USA) i Józef Stalin (ZSRR). Obrady odbywały się w Wielkiej Sali. Podczas
konferencji prezydent USA Harry Truman wydał telefonicznie rozkaz zrzucenia bomby
atomowej na Hiroszimę.
Później wróciliśmy do Berlina.
Niejako zakończeniem naszej wycieczki był rejs stateczkiem wycieczkowym po
berlińskim odcinku Szprewy. I choć początkowo sceptycznie podchodziliśmy do
realizacji tego punktu naszego pobytu w Berlinie, to okazało się, że było
bardzo ciekawie, a Berlin widziany z pokładu stateczku wycieczkowego pokazał
się nam jakby z innej strony. Przez cały czas mogliśmy słuchać w urządzeniach
audio wszelkich objaśnień w języku polskim, poszczególne miejsca stolicy
Niemiec jakoś nam się usystematyzowały w swoim położeniu. Do tego było naprawdę
ciepło i mogliśmy podziwiać w jaki sposób wypoczywają berlińczycy przy takiej
pogodzie.
Całość wycieczki była bardzo dobrze
zorganizowana, było co oglądać i było ciekawie. Może jeszcze, gdyby nasz pan pilot i przewodnik wolniej chodził i pamiętał,
że ma ze sobą grupę osób w starszym wieku, a nie np. młodzież, bylibyśmy jeszcze
bardziej zadowoleni…