1 Na św. Szczepana (28-grudzień-1995) O! hipokryzjo święta! O! głupoto niepojęta! Spotkałem dzisiaj Szczepana, co ma siedem lat. On mówi: - Plose pana, cy mozna zarobić, Bo frytki bym se zjat. Ten mały chłopiec to taki święty męczennik głupoty niepojętej. W żłobie le-eży, któż pobie-eży... Po co kolędować, A sobie brzuchy napychać? Lepiej frytki zafundować, o zdrowie świętego zapytać zanim go ukamienują za skradzioną kromkę chleba. Zresztą święty - głodny czy syty - i tak pójdzie do nieba. Ci, co tak kolędowali, w wieczór gwiazdki wyglądali - na Jezuska wciąż czekali. On zaś - frytki zjadłszy, szedł przez biedę dalej. Dlaczego we żłobie? Dlaczego w stajence? Aby ludziom pokazać, że Bóg tam, gdzie biedy najwięcej. 2 Bóg się rodzi Bóg się rodzi, moc truchleje... każdy zna tę prawdę. Bliźni cierpi, krew się leje, nasze serca - harde. Przybieżeli do Betlejem... ...skocznie grają, żrą i chlają jak w czasach Noego. Tylko akcji, obligacji marce pokłon dają wyssą grosz z każdego a biedaka w d... mają. Kiedyś o Jezu chodził po ziemi, mówił żeś ludziom ustami swemi: Przychodźcie do mnie wszyscy spragnieni, a biedni, smutni i łaknący zostaną pocieszeni, i wszyscy pokój czyniący na ziemi zostaną wywyższeni... Bóg się rodzi, moc truchleje... - który to już raz? Wszyscy biegają, wszyscy sprzątają, jedni kupują, drudzy sprzedają, bo już świąt nadchodzi czas. I obchodzić będziem święta! Panna syna porodziła. Przyszli trzej królowie, gwiazda ich przyprowadziła. Pokłon złożyli poganie ze wschodu, ale czy ktoś jeszcze pamięta jak Rama boleśnie krwawiła, gdy Herod mordował niewinne dziecięta. Zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu... ...i zamieszkał między nami. Ale my tak bardzo zabiegani, zasprzątani za srebrniki Go sprzedali, jak apostoł Judasz - zdrajca. Miłość, wierność obiecali, jak apostoł Piotr - pod bramą -trzykroć się wyparli. A On się modlił w ogrojcu oraz na krzyżu w ostatniej chwili: odpuść im Ojcze bo oni sami nie wiedzą co uczynili. Za życia nie miał gdzie głowy położyć a po śmierci z cudzego grobu korzystał do czasu... aż zmartwychwstał. Czy chcesz Go zobaczyć, powiedz śmiało? Czy chcesz zobaczyć Jego ciało, o którym mówił jak o chlebie? W ciemnym areszcie zamknięte zostało choć On jest Panem na ziemi i w niebie. Więc drżyjcie mocarze, więc drżyjcie oprawcy, co żeście Boga w ciasnych ciemnicach pozamykali, bo On was ukarze albo ocali kiedy ogarnie was trwoga i zobaczycie, że słabi jesteście i mali... Cywilizacjo XX w. Cywilizacjo XX wieku cywilizacjo pary elektryczności internetu nie zapominaj... o człowieku Cywilizacjo urbanizacji cywilizacjo zbrodni swe łono natury poddałaś procesom degradacji wykwalifikowanych zabójców odznaczasz orderami a portrety ich ofiar wieszasz ponad ołtarzami Cywilizacjo fiskalizacji dokąd cię zaprowadzi twoja żądza pieniądza – sprowadzasz ECCE HOMO do rangi pitu nipu regonu ... Cywilizacjo alienacji jeśli z twej drogi nie zawrócisz nadejdzie wkrótce czas samobójczego twego zgonu Pamięci przodków z wołyńskich stepów i francuskich kopalni wiatrem historii pędzeni spoczynek wieczny znaleźli w koszalińskiej ziemi moi dziadkowie utrudzeni co od Wisły do Kijowa pieszo ruskich gnali gdy ucichła pożoga z miłości i pracy rodziców naszych dźwignęło się z gruzów jak Feniks z popiołów jakby zmartwychwstało lub rodziło się na nowo miejsce spoczynku moich przodków i... moich narodzin Bogusław na koniu także się odrodził króla wnuk a mój bliźniak prawie dobre imię naszych przodków niechaj zawsze będzie w sławie my także będziemy kiedyś przodkami w koszalińskiej ziemi na wieki spoczniemy a po nas jaka pamięć pozostanie
Jesień Pani Jesień O piękna złocista Pani kusząca dojrzałym owocem... cóż piękniejszego może nas spotkać niż zachód słońca na leśnej polanie i cóż słodszego niż twe jagody skąpane w perlistym szampanie O piękna złocista Pani nie odchodź w bezkresną ponurą dal pozostań na leśnej polanie obdarz płomiennym owocem jednej i drugiej dzikiej róży Pozwól się w runo wczepić gdzie kwitną liliowe wrzosy obiema rękoma bym nigdy nie utracił z pamięci chwil rozkoszy chwil spędzonych z tobą O piękna Pani O piękna złocista Pani szalona wszystkimi barwami słońca choć wkrótce odlecisz za wędrownymi ptakami pozwól i nam zatańczyć nad brzegiem jeziora pozwól się skąpać w słońcu i w wodzie w złocie Twoich włosów i w błękicie oczu Pozwól popływać z królewskim karpiem oraz pogadać jeszcze z żabami nim zima przykryje wszystko śniegu pierzyną puszystą MODLITWA za moją małą ojczyznę kiedy nocą przechodzę opodal Gertrudy albo idę na przełaj poprzez Plac Wolności słyszę płacz dzieci słyszę jęk spróchniałych kości co nie wiadomo ile lat już sobie liczą jak korzenie drzew które umarły dawno, dawno temu Dałeś Panie ludziom ziemi zakątek wspaniały aby swoją pracą i miłościąw raj ją przemieniały, ziemi zakątek bogaty. Dałeś Panie ludziom rybne rzeki, ciche chaty, lasy pełne zwierza i plaże bursztynem pozłacane. Z górą tysiąc lat temu po ten bursztyn przybywały tu arabskie karawany. Lecz o Tobie ludzie zapomnieli, pogańscy bogowie i pogańskie duchy Twoim darem zawładnęli, a szamani zmieniali ubranie. Dla chciwości, władzy, pychy na rzeź ludzi gotowali kłamliwymi sloganami. „Drang nach Osten!" - "Powrót do macierzy!” Czy w te hasła, co śmierć siały jeszcze ktoś uwierzy? Dałeś nam Panie ziemi zakątek spokojny. Niech Cię lud poznaje niech Cię lud uwielbi za to żeś jest dobry, za to żeś jest miłosierny a Ty spraw by na tej ziemi już nie było NIGDY WIĘCEJ ŻADNEJ WOJNY. Daj nam Panie, daj tej ziemi, ·co do szczęścia tylko trzeba. Daj pokoju, daj miłości oraz powszedniego chleba. |