gorawino 028m.jpg
powered_by.png, 1 kB
Laska z Rusinowa Utwórz PDF Drukuj Poleć znajomemu
Autor: Tadeusz Dach   

To jest historia jak z filmu science fiction. Dotyczy artefaktu archeologicznego znalezionego w naszej okolicy , bo ok. 5 km od Rymania,  na polu w Powalicach. Artefakt , to wytwór ręki ludzkiej, każdy przedmiot wykonany lub zmodyfikowany przez człowieka, a następnie odkryty w wyniku badań archeologicznych (wg Wikiopedii). Jeżeli do tego dodamy, że zabytek ma około 12,9-12,7 lat (!), to warto zastanowić się, co wtedy działo się na naszym terenie. Ciekawe?, według naszej oceny – bardzo! Przedstawmy tę historię po kolei.

W 2004 roku jeden z rolników z Powalic p. Piotr P. rozsiewając na polu kredę, znalazł niezwykły przedmiot. Poprzez swoich sąsiadów przekazał  ten przedmiot do Muzeum Narodowego w Szczecinie. Okazało się, że jest to jedno z bardziej sensacyjnych odkryć archeologicznych na terenie Polski. Po wnikliwych badaniach, datowanie wykonane przez Poznańskie Laboratorium Radiowęglowe wykazało, że zabytek ma około 12,9-12,7 tys. lat.


laska-z-rusinowa.jpg

Badania archeozoologiczne pozwoliły zaś określić, że paleolityczni myśliwi wycięli go z okazałej łopaty łosia (Alces alces). Co więcej naukowcy stwierdzili również, że nie było to poroże zrzucone przez zwierzę, ale dopiero rosnące. Pochodzi więc z łosia, który zmarł albo został upolowany najpewniej wiosną bądź latem.” Kreda, w której znajdowało się zdobione poroże, pochodziła z odkrywkowej kopalni w Rusinowie w okolicach Świdwina. Badacze nie natrafili jednak w tym miejscu na żadne inne zabytki.

„Najłatwiej oczywiście było odczytać ryty zdobiące zabytek, czemu sprzyja jego świetny stan zachowania. Są to głównie liczne zygzakowate linie pokrywające obie strony przedmiotu. Oprócz tego jest na nim bardzo schematyczny rysunek, który najpewniej przedstawia człowieka. Zależnie od tego, jak obrócimy poroże może to być kobieta z rozłożonymi nogami, albo mężczyzna z podniesionymi rękami. Zdaniem naukowców bardziej prawdopodobna jest jednak ta pierwsza interpretacja. Takie wizerunki kobiet są bowiem dość powszechne w sztuce prehistorycznej.”

Dotychczasowe analizy rytów pozwoliły za to ustalić, że wykonało je kilka osób o różnych umiejętnościach. Możliwe więc, że dekoracja poroża nie powstała jednorazowo, ale była nanoszona przez jakiś czas.

detal-z-kobieta.jpg

Piszemy tu o okresie, który nawet trudno sobie wyobrazić. Przedstawmy jednak za naszymi naukowcami, jak wówczas wyglądała nadmorska część Pomorza i co się wtedy tutaj działo. W ostatniej epoce lodowej, zwanej w Polsce zlodowaceniem północnopolskim, skandynawski lodowiec zawitał u progów Pomorza około 24.000 temu. Cztery tysiące lat później dotarł maksymalnie na południe na terenach Polski w okolice Leszna. Grubość pokrywy lodowej sięgała w Wielkopolsce, na Pomorzu i na Mazurach do pięciuset metrów, a w niecce bałtyckiej i w Skandynawii do dwóch kilometrów. Średnia roczna temperatura na terenach Polski niepokrytych lodowcem, ale objętych w całości wieczną zmarzliną, wynosiła około -8 stopni Celsjusza. Głębokość wiecznej zmarzliny sięgała na Pomorzu do 100 metrów. Dopiero w okresie klimatycznym, około 13.500 lat wstecz, kiedy średnioroczna temperatura na ziemi podniosła się o 4° C w stosunku do poprzedzających ten skok 6 tysięcy lat,  lądolód oddalił się w głąb niecki bałtyckiej. Około 13.300 lat wstecz, czoło lodowca opuściło ostatnie skrawki Pomorza (przy jego obecnej linii brzegowej). Przypomnijmy, że „laska z Rusinowa” ma wiek, który określono na 12,9-12,7 lat. Ten ostatni postój lodowca na Pomorzu przyczynił się do powstania kolejnej, równoległej do jego krawędzi Paleorzeki Pomorskiej, a także położonych na północ od niej, za wałem moreny czołowej, ciągu jezior (obecnie nadmorskich: Sarbsko, Łebsko, Dołgie, Gardno, Modła, Wicko, Kopań, Bukowo, Jamno, Resko, Niechorze) na morenie dennej, którą dzisiaj prawie całą pokrywa morze. Na północnych krańcach Pomorza, oddalonych od Bornholmu zaledwie 50 km, była tundra pokryta trawami, mchami, wrzosami, krzakami jałowca, grupami karłowatych wierzb i brzóz. Bardziej na południe przechodziła stopniowo w tzw. tundrę parkową, w której pojawiały się pojedyncze jarzębiny, rzadkie skupiska brzozy, osiki i sosny, aby na południe od linii byłej pomorskiej fazy zlodowacenia Wisły przejść w gęstniejącą iglastą tajgę. Tam operowały grupy łowieckie. Znaleziony w Powalicach artefakt archeologiczny, jakim jest „laska z Rusinowa” pewnie została „zgubiona” przez jakąś grupę ludów łowiecko-zbierackich.

Dopiero od około 7.000 lat wstecz, wody Bałtyku zaczęły zbliżać się do dzisiejszej linii brzegowej. Przedzierały się okresowo przez północne brzegi jezior, tworząc z niektórych z nich płytkie laguny, które stopniowo zostały odcięte od morza, w wyniku akumulacji piasków nanoszonych przez prądy morskie i wiatr.

Może za dużo tej historii, ale myślę, że warto było ją poznać.

 

Opracowano na podstawie:

- Prehistoryczny unikat z Rusinowa, art. Wojciech Pastuszka, http://archeowiesci.pl

- http://prapomorze.blogspot.com, Prapomorzanie sprzed 11 tysięcy lat

- http://powalice.blogspot.com

- zdjęcia: Ze zbiorów Muzeum Narodowego w Szczecinie. Fot. Grzegorz Solecki

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »

Imieniny

26 Kwietnia 2024
Piątek
Imieniny obchodzą:
Artemon, Klaudiusz,
Klet, Marcelin,
Marcelina, Maria,
Marzena, Spycimir
Do końca roku zostało 250 dni.

Programy tv

Gościmy

Odwiedza nas 1 gość





© 2024 gorawino.net :: Joomla! i J!+AL jest Wolnym Oprogramowaniem wydanym na licencji GNU/GPL.