W dniu dzisiejszym zremisowaliśmy po ciężkim meczu z Głazem Tychowo.
Żadnej z drużyn nie udało się pokonać bramkarza rywala i tym samym mecz
zakończył się bezbramkowo.
Dzisiejszy mecz był ciężki nie tylko ze względu na warunki jakie
postawił rywal, ale też z uwagi na upał, który towarzyszył zawodnikom
obu drużyn podczas spotkania. Sędzia dwukrotnie przerywał mecz aby
gracze mogli uzupełnić płyny oraz chwilę odsapnąć. Głaz Tychowo po
ostatnim zwycięstwie z Kotwicą II Kołobrzeg wrócił do walki o miejsce
premiowane awansem. Z całą pewnością goście przyjechali bardzo
zmotywowani w celu zdobycia kolejnych 3 punktów. W naszym składzie zabrakło Henryka Szarejko. Pierwsza połowa spotkania
optycznie na korzyść Głazu jednak i my stworzyliśmy kilka dobrych akcji.
Druga połowa wyglądała już zdecydowanie lepiej z naszej strony. Gra
wyrównała się i sami stwarzaliśmy dogodne sytuacje do strzelenia bramki.
I tak Maciej Wojewódzki po otrzymaniu piłki ruszył w stronę bramki
Głazu ścigając się niejako z obrońcą Głazu. Po wbiegnięciu w pole karne,
mając przed sobą bramkarza przespał dogodny moment na oddanie strzału i
tym samym piłkę spod jego nóg wybił obrońca Głazu. Następnie z lewej
strony boiska akcję zainicjował Adrian Moskwa, który wrzucił piłkę w
pole karne Głazu, był tam Grzegorz Kuster, który oddał bardzo dobry
strzał głową jednak brak szczęścia sprawił, że futbolówka minęła słupek
bramki. Swoje sytuacje miał też Głaz. Kilkukrotnie groźnie zrobiło się w
naszym polu karnym w skutek czego ratowaliśmy się dalekim wybiciem
piłki przed stratą bramki. Bardzo udaną interwencję zaliczył nasz
bramkarz Adam Siostrzynkowski, który wygrał pojedynek sam na sam z
napastnikiem Głazu. Podsumowując zagraliśmy nieźle jednak nie
ustrzegliśmy się błędów. W czwartek (godzina jeszcze nie znana)
rozegramy zaległe spotkanie z Wichrem Mierzym, który dzisiaj wygrał u
siebie 3:0 z Huraganem Bierzwnica.