To już kolejna wycieczka, na jaką
pojechali za granicę członkowie Klubu Seniora „Pod Aniołami” z gminy Rymań. Tym
razem byliśmy w Saksonii, w Niemczech.
Pilotem naszym i przewodnikiem była
p. Sylwia, którą poznaliśmy rok wcześniej podczas wycieczki do Lublina. Posiada
ona ogromną wiedzę na temat Niemiec i chętnie tą wiedzą się dzieli. Autokar był
duży i wygodny, z firmy przewozowejz
Reska. Po całonocnej podróży , rano dotarliśmy do Meissen.
Pierwszym naszym celem było
miasteczko Meissen, znane bardziej u nas jako Miśnia. To tam, znajduje się
słynna manufaktura porcelany miśnieńskiej. Wyroby produkowane tam od początku
XVIII stulecia są przepiękne, ale też i bardzo drogie. Zwiedzaliśmy ten zakład,
jest ogromny. Mieliśmy okazję zobaczyć proces produkcji wyrobów porcelanowych
na poszczególnych stanowiskach pracy. Podziwialiśmy ręczne wykonywanie zdobień
na porcelanie, to prawdziwy kunsztartystyczny. Zwiedzaliśmy też muzeum porcelany,w którym znajdują się jej ogromne zbiory.
Miśnia to nie tylko manufaktura
porcelany, ale równie piękne miasteczko z bogatą historią, ładną starówką oraz zamkiem
Albrechtsburg, który góruje nad miasteczkiem. I choć padający deszcz utrudniał
nam trochę zwiedzanie tej miejscowości, to jednak wszyscy byli zadowoleni z
pobytu w Miśni.
Następnym etapem podróży po
Saksonii było Drezno. Pełni ono rolę gospodarczego i kulturalnego centrum
Saksonii. Stanowi duży węzeł komunikacyjny, z ośrodkami przemysłu maszynowego,
produkcji klisz fotograficznych, przemysłu chemicznego i farmaceutycznego.
Miasto jest ośrodkiem turystycznym, zwanym „miastem baroku” lub „Florencją
Północy”, znajduje się tu wiele zabytków i muzeów, ze słynną galerią obrazów.
Podczas wojny trzydziestoletniej Drezno nie ucierpiało zbyt wiele, nawet nie
zostało splądrowane, ale ucierpiało przez epidemię dżumy, głód oraz ogólną stagnację
gospodarczą.
W 1685 Stare Drezno zostało
doszczętnie spalone. Po tym incydencie odbudowywano je przez kilka dekad i
dopiero w 1732 zakończono prace przedstawiając je jako „nowe królewskie
miasto”. Dlatego właśnie, część Drezna nazywana jest teraz „Neustadt” – nowe
miasto.
W 1697 królem Polski został August
II Mocny, a Drezno stało się królewsko-polskim miastem rezydencjonalnym oraz
jedną z dwóch (obok Warszawy) stolic unijnego państwa polsko-saskiego (do 1763
roku).
Nieszczęściem dla miasta był
końcowy okres II wojny światowej. To 13 i 14 lutego 1945 roku, lotnictwo
brytyjskie i amerykańskie przeprowadziło bombardowanie dywanowe miasta, które
wcześniej nie było obiektem takiego ataku. W nalotach, skoncentrowanych na
starym mieście, użyto przede wszystkim bomb zapalających. Pożary wywołały burzę
ogniową, która całkowicie zniszczyła ok. 39 km² miasta.
Większość budowli zabytkowego
centrum miasta została odbudowana. Wykonano je z piaskowca, który „czernieje”
na powietrzu, w związku z tym budynki wyglądają na bardzo stare. Jest tam co
oglądać i podziwiać.
Nasza wycieczka wędrowała śladami
hrabiny Cosel. Wielką niespodziankę zrobiła nam nasza pani przewodnik, która
przebrała się i wystąpiła w stroju hrabiny Cosel. Trzeba powiedzieć, że wielu
turystów zwracało na nią uwagę m.in. fotografując ją.
Zwiedzając historyczne centrum
Drezna oglądaliśmy m.in.zamek
rezydencjonalny książąt Saksonii , zespół pałacowy Zwinger należący kiedyś do
elektorów saskich, w pomieszczeniach którego znajdują się przepiękne galerie z
kolekcjami porcelany, monet, przyrządów astronomicznych,widzieliśmy też ogromną wystawę jaką jest
skarbiec z ogromnym zbiorem wyrobów ze złota, srebra i drogich kamieni. Mieliśmy
okazję zobaczyć ogromny gmach opery i kościół mariacki. Byliśmy też w katedrze
ewangelickiej.Podziwialiśmy też piękny
pałac, jaki Król August II Mocny podarował hrabinie Cosel, a część z nas
odpoczywała w kawiarni znajdującej się w tym pałacu.
Dopełnieniem dnia było obejrzenie
filmupt. „Hrabina Cosel”, podczas
powrotu do hotelu. Drugi dzień pobytu w Saksoni zaczęliśmy od zwiedzenia zamku
Stolpen, gdzie w wieży została uwięziona hrabina Cosel. Postać hrabiny Cosel
spopularyzowałJózef Ignacy Kraszewskiw swojej powieści z 1873 roku, zatytułowanej
„Hrabina Cosel”, przedstawiając tragiczne losy jednej z najsłynniejszych
królewskich metres, Anny Cosel, kochanki Augusta II Mocnego. Na podstawie tej
powieści powstał w latach 60. film oraz serial z Jadwigą Barańską w roli
głównej. To właśnie w zamku w Stolpen została ona osadzona na 49 lat iprzebywała tam aż do swojej śmierci. Oglądaliśmy
pomieszczenia w wieży, w których
mieszkała hrabina, wyposażenie ich było raczej skromne. Byliśmy też w miejscu,
gdzie jest pochowana hrabina Cosel. Ze starego zamku zostały jeszcze wieże i
niektóre mury obronne.
Kolejnym miejscem , które
zwiedzaliśmy był park Bastei (niem. baszta). Główną atrakcją tego miejsca jest
formacja skalna, stanowiąca jedną z największych atrakcji turystycznych Parku
Narodowego Saskiej Szwajcarii, w Górach Połabskich. Źródłem nazwy jest wąska
skała najdalej wysunięta nad Łabę, czyli "baszta", która wznosi się
na wysokości 190 m nad taflą wody. Miejsce to, określane jako Szwajcaria
Saksońska przez Niemców oraz Szwajcaria Czeska przez Czechów, położone jest po
obu stronach granicy niemiecko – czeskiej . Teren przecięty jest Doliną Łaby.
Jest to przepiękne i urokliwe
miejsce. Widoki dookoła zapierają dech w piersiach. Charakterystycznym
elementem, z którego można podziwiać formacje skalne w najbliższej okolicy jest
most kamienny zbudowany w połowie XIX wieku ( wcześniej był drewniany zbudowany
już w 1826 roku). Z kamiennego mostu mogliśmy już zobaczyć następne miejsce,
które mieliśmy zwiedzać. To Twierdza Königstein, położona na płaskowyżu,
wznoszącym się 247 metrów nad poziom Łaby.
Znajduje się ona na wysokim
wzgórzu, a do Twierdzy można dostać się windą. Historia tego miejsca jest
bardzo ciekawa. Najpierw istniał tam zamek średniowieczny, później klasztor (do
początku XVI wieku), później zaczęto budować ogromną twierdzę. Wykorzystano do
tego dużą formację skalną, która stanowiła sama w sobie trudne miejsce do
zdobycia. Twierdza ta, nigdy nie została zdobyta przez obce wojska. Przez lata
mieścił się tam garnizon wojskowy, obóz dla jeńców, wiezienie, czy też nawet
dom poprawczy. Zwiedzaliśmy to miejsce, jednak największe wrażenie sprawiają
wysokie mury obronne.
Po tych militarnych doznaniach,
wracaliśmy do Polski. Hotel nasz mieścił się tuż obok Zgorzelca. Tam też, oglądaliśmy
wspólnie mecz piłki nożnej między Polską a Niemcami. Co ciekawsze, jeździliśmy
po Saksonii autokarem udekorowanym polskimi flagami z emblematami trwających
mistrzostw Europy w piłce nożnej, czym budziliśmy powszechne zainteresowanie ze
strony Niemców. Mecz z Niemcami wyzwolił wiele pozytywnej energii w naszych
Seniorach. Oglądali go wszyscy Seniorzy, nawet ci, którzy nie bardzo piłkę nożną
lubią.
W następnych dniach zwiedzaliśmy
jeszcze Henryków, Bardo, kopalnię złota w Złotym Stoku oraz w Czechach Skalne
Miasto w Adrspach, ale o tym w następnych naszych relacjach.