Otrzymałem egzemplarz nowo
wydanej książki, którą napisał pan Władysław Kołopoleski, a wydało ja
Stowarzyszenie Historyczne „Dębosz” z Rymania. Książka dotyczy miejscowości
Gervin (obecnie Gorawino), a zesłane tam przez Niemców małe dziecko wspomina w
niej swoje przeżycia sprzed lat.
Najpierw wyjaśnijmy, co to
są te „trepy”. Trepy to buty posiadające drewniane podeszwy i skórzane
wierzchy, utrzymujące je na przedniej części stopy. Dawniej były to tanie buty
dla biedoty, której nie było stać na zakup obuwia ze skóry.
„Dzieciństwo w trepach”,
to przejmująca książeczka wspomnieniowa z czasów II wojny światowej. Młody,
siedmioletni Polak z Łodzi został wysłany w 1941 roku na „kolonie letnie” przez
władze niemieckie. Wywieziono go do Trzebiatowa, gdzie został przydzielony do
niemieckiej rodziny zamieszkałej w dawnym Gervin (obecnie Gorawino).
Brak znajomości języka
niemieckiego, ciągłe bicie ze strony gospodarza, wykorzystywanie do prac ponad
jego siły odcisnęły się głęboko na psychice dziecka. Po latach ocenia to
zupełnie z innej strony, stwierdzając, ze został poddany planowym działaniom
reżimu państwa hitlerowskiego nad jego zniemczeniem.
Tekst jest mocno poruszający.
Tekst czyta się z zapartym tchem, tym bardziej, że dotyczy to miejscowości, w
której obecnie mieszkamy. Do dziś istnieją zabudowania gospodarstwa, w którym
przebywał, a informacje w niej zawarte dają nam obraz, w jaki sposób byli
traktowani wówczas Polacy zesłani na roboty w dawnym Gervin. Książka zawiera
też kilka ciekawych fotografii z tamtego okresu.
Zachęcam do przeczytania
tego tekstu. Książka jest dostępna w Bibliotece Gminnej, będzie też ją można
zakupić na najbliższym Pikniku Historycznym w Rymaniu w dniu 7 maja 2024 roku.
|