Seniorzy z Rymania są bardzo
aktywni, po powrocie z dłuuugiej wycieczki, podczas, której odwiedzili Francję,
Portugalię i Hiszpanię, trochę odpoczywali od kolejnych wyjazdów w Klubie. Czas
ten był jednak spędzony bardzo intensywnie. Panie uczyły się jak robić makramy,
a panowie budowali domki lęgowe dla ptaków. Do tego doszła duża impreza
rocznicowa, ale już w połowie listopada pojechaliśmy do Warszawy. Celem głównym
naszej wycieczki był udział w spektaklu Teatru Muzycznego „Roma”, gdzie oglądaliśmy
musical „Aida”. Kilka lat wcześniej bywaliśmy już w tym teatrze na „Deszczowej
piosence”, czy pięknym widowisku „Piloci”. Tym razem pojechaliśmy na wycieczkę
wspólnie z pracownikami z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rymaniu, przy
którym działa nasz Klub Seniora.
Wyjazd z Rymania był w
godzinach rannych. Zaskoczeniem była pogoda, gdyż zaraz za Rymaniem droga
zrobiła się biała i śliska. Jazda była dość powolna, a pod Świeciem utknęliśmy na
dłuższe chwile w kolejkach samochodów, które nie mogły podjechać pod większe
wzniesienie. Do Warszawy dojechaliśmy jednak bez żadnych negatywnych wydarzeń,
co pewnie zawdzięczaliśmy dobrej i ostrożnej jeździe kierowców autokaru.
W teatrze „Roma” były ogromne
tłumy, a miejsca na widowni wszystkie zajęte. Libretto musicalu „Aida” oparte
jest na operze Giuseppe Verdiego pod tym samym tytułem. Muzykę do musicalu
skomponował znany artysta muzyki pop Elton John, co już zapowiadało, że
widowisko może być ciekawe dla młodszej publiczności. Miejscem akcji był starożytny
Egipt, a fabuła opowiadała o zakazanej miłości Aidy, nubijskiej księżniczki wziętej
do niewoli przez Egipcjan i Radamesa, kapitana egipskiej armii, zaręczonego z
Amneris, córką faraona.
Nie chcę tu oceniać
musicalu, większości osób bardzo się podobał, ale głosy widzów były też bardzo
różne. Bardzo podobała się muzyka i taniec, mniej taki minimalistyczny wystrój
sceny i jakaś taka duża bajkowość fabuły. Niestety, w trakcie spektaklu nie
można było robić zdjęć.
Po musicalu wyjechaliśmy na
późny obiad, a raczej kolację do hotelu „Kuźnia smaków” w miejscowości Małe
Pułkowo. Byliśmy tam już po raz drugi i było znowu nam smacznie i wygodnie.
Następnego dnia, w niedzielę,
pojechaliśmy do Bydgoszczy. Najpierw uczestniczyliśmy w mszy świętej w
katedrze, a później już od przewodnika dowiedzieliśmy się wielu ciekawych
informacji o tym miejscu, w tym o odnalezieniu w styczniu 2018 roku, ogromnego
skarbu monet (486 szt.), ozdób i dewocjonaliów podczas remontu podłogi katedry.
Zwiedzaliśmy też tzw. Wyspę Młyńską, na której mieści się wiele zabudowań,
które obecnie są w dyspozycji Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.Oglądaliśmy
fragmentyKanału Bydgoskiego, jest to wielka, hydrotechniczna myśl
podjęta za czasów Królestwa Polskiego, dopracowana i zrealizowana tuż po I
rozbiorze Polski w latach 1773-1774 za panowania Fryderyka II władcy Prus,
która dziś jest jedną z wielkich atrakcji. Na Wyspie Młyńskiej znajdowała się też
mennica, młyny i spichlerze. Podziwialiśmy również panoramę całej Bydgoszczy.
Odwiedziliśmy też Muzeum
Mydła i Historii Brudu. Poznaliśmy tam historię radzenia sobie z brudem, ale
również zobaczyliśmy przeróżne narzędzia, które pomagały go skutecznie
zwalczać. Najpierw uczestniczyliśmy w bardzo ciekawych i inspirujących
warsztatach mydlarskich, w których każdy z uczestników wykonał własne mydełko.
Później oglądaliśmy ciekawe eksponaty znajdujące się w tym muzeum, w tym
również przeróżne mydełka z czasów PRL-u.
Zwiedzaliśmy także bydgoski rynek, chociaż tam
rozlokował się już Jarmark Świąteczny. Było dużo atrakcji i wszędzie mnóstwo
ludzi.
W godzinach wieczornych
wyjechaliśmy w kierunku Rymania. Wycieczka była dość krótka, ale bardzo
intensywna. Było dość zimno i ślisko, co nie ułatwiało zwiedzania. Atrakcją był
jarmark, chyba wcześniej nieplanowaną (otwarty już 19 listopada!).
Podziękowania należą się p.
Aldonie Więcek – kierownikowi GOPS, za zorganizowanie tego wyjazdu oraz
kierowcom z firmy „Partner” za dobrą jazdę w trudnych warunkach.