Dziś 4 marca 2024 roku, to 79 rocznica zajęcia Gorawina przez
żołnierzy rosyjskich podczas II wojny światowej.
Autor wspomnień „ Dzieciństwo w trepach”, p. Władysław
Kołopoleski opisuje jak wyglądał dzień, w którym do Gervin (
Gorawino) wkroczyli Rosjanie. Jego gospodarze (Kres) mieli
przygotowany do ewakuacji wóz, na którym wieźli całą rodzinę
oraz podstawowe produkty żywnościowe. Pojechali w kierunku Gervin,
już jak byli na wysokości mostu nad rzeczką widzieli , jak przed
ich domem zatrzymały się dwa czołgi jadące od strony Rymania.
Byli to Rosjanie. Widział, jak dwóch żołnierzy pobiegło do ich
obejścia, po chwili ruszyli dalej. Również przed przejazdem przez
most dwóch żołnierzy sprawdzało czy most nie jest zaminowany. Po
wjeździe do Gervin, uciekając przed Rosjanami,
skręcili wozem w
kierunku Trzebiatow. Chwilę później Rosjanie ostrzelali
skrzyżownie drogi na Jarchow (Jarkowo). Uciekali przed nimi w
kierunku Dargosławia. Zbliżając się do Lewic, dogoniły ich
czołgi rosyjskie. Żołnierze rosyjscy zatrzymali się i nawoływali
do ostatnich wozów by uciekajacy do nich podeszli. Zatrzymałosię
około dwudziestu furmanek Nagle z odjeżdżającej części furmanek
ktoś wystrzelił z pancerfausta do żołnierzy rosyjskich zabijając
jednego z nich, a czołg stanął w płomieniach. Później się
okazało, że wśród uciekających furmanek dwie z nich były
załadowane panzerfaustami. Nad głowami uciekających wywiązała
się wymiana ognia. Ludzie uciekali do głębokiego rowu, a kto nie
zdążył był rozjechany przez jadące czołgi. Zawrócili i
w
kierunku Gervin , i polnymi drogami dojechali do znajomych Kresa,
gdzie przenocowali, a następnego dnia dojechali do swojego
gospodarstwa w Gervin.
Opis ten powstał na bazie wspomnianej na początku książki, którą
polecam, ponieważ warta jest przeczytania. Książka jest dostępna
w Stowarzyszeniu Historycznym „Dębosz” , które ją wydało i
będzie też sprzedawana podczas uroczystości 800-lecia Gorawina w
czerwcu 2024 roku.
Inne wydarzenia w tym dniu, miały miejsce w różnych częściach
miejscowości, o których jeż kiedyś pisałem.
|