01m.jpg
powered_by.png, 1 kB
Strona główna arrow Klub Seniora arrow Wycieczki arrow Zwiedzaliśmy południe Polski ( Tarnów i okolice)
Zwiedzaliśmy południe Polski ( Tarnów i okolice) Utwórz PDF Drukuj Poleć znajomemu
Autor: Jola i Tadeusz Dach   

Członkowie Klubu Seniora „Pod Aniołami” z Rymania, tym razem zwiedzali Tarnów i jego okolice. Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Osobiście , wiele razy przejeżdżałem trasą Rzeszów – Kraków, ale jakoś nigdy nie byłem w Tarnowie! Tarnów nas zaskoczył wspaniałym rynkiem , zabytkami i ciekawą historią związaną z głownie z Polakami i Żydami.

Zacznijmy jednak po kolei. W godzinach nocnych wyjechaliśmy autokarem z Rymania, zbierając wcześniej członków klubu seniora z innych miejscowości. W godzinach popołudniowych byliśmy już na terenie Małopolski , gdzie w miejscowości Dębno zwiedzaliśmy średniowieczny zamek . Całość składa się z kilku budynków, wewnątrz których utworzony jest niewielki dziedziniec. Poszczególne pomieszczenia są w pełni wyposażone w ciekawe artefakty historyczne, jednak , jak się okazało nie są one oryginalnymi dla tego zamku. Niemniej jednak zainteresowało nas wyposażenie np. kuchni, czy spiżarni, gdzie można było zobaczyć ciekawostki.


 20250531_091007.jpg20250601_104600.jpg

Po zwiedzeniu zamku w Dębnie pojechaliśmy już do pobliskiego Tarnowa. Zakwaterowanie mieliśmy w Campingu nr 202 „Pod Jabłoniami”, który jest usytuowany w zacisznej dzielnicy miasta, w odległości 1km od zabytkowego centrum Tarnowa. Domki Kampingowe były dobrze wyposażone, co prawda, były nie pierwszej młodości, ale mieszkało się nam w nich w miarę dobrze. Posiłki w miejscowej restauracji były bardzo smaczne!

Drugi dzień zwiedzania zaczęliśmy od pięknego parku i starówki. Przewodniczka nasza , p. Dorota, bardzo szeroko i dokładnie opowiadała o zwiedzanych miejscach. Katedra, szczególnie wewnątrz, zrobiła chyba na wszystkich duże wrażenie. Do tego ratusz, kamieniczki, zabytki gotyku i renesansu – było co oglądać. W starym ratuszu mieści się teraz pięknie wyposażone muzeum, chętni mogli wejść na wieżę i podziwiać miasto z góry. Po przerwie poszliśmy oglądać najstarszy kościółek drewniany oraz jeden z najstarszych w Polsce cmentarzy.

W drodze powrotnej do miejsca zakwaterowania oglądaliśmy jeszcze ruiny dawnej Synagogi z 1661 roku, która spłonęła podczas II wojny światowej. Pozostała po niej tzw. ”Bima” -  podwyższenie w Synagodze, pozostała część spłonęła.

20250531_184134.jpg
20250601_111431.jpg

Po obiadokolacji był czas wolny. Nasi seniorzy nie siedzieli jednak w domkach , szybko się zorganizowali i wspólnie się bawili przy jednym długim stole, śpiewając przeróżne piosenki, były nawet tańce.

Trzeciego dnia naszej wycieczki  (niedziela) wyruszyliśmy poza Tarnów. Najpierw pojechaliśmy do Tuchowa. Tam w  Bazylice Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława Biskupa i Męczennika, uczestniczyliśmy w mszy świętej.

Później pojechaliśmy do miejscowości Lusławice, do Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego. To w tej miejscowości K. Penderecki znalazł „swoje miejsce na ziemi”. Stworzone przez niego Europejskie Centrum Kultury istnieje od 2005 roku , jako Narodowa Instytucja Kultury i posiada jedną z największych sal koncertowych w Polsce. Mieliśmy okazję być w tej sali, wygląda ona wraz ze sceną imponująco. K. Penderecki w Lusławicach stworzył również największe w Polsce prywatne arboretum ( ogród krzewów i drzew). Był on wręcz zakochany w drzewach, a park ten stworzony został na 16 hektarach powierzchni i posiada ponad 2000 gatunków drzew i krzewów. Znajduje się tam również XVI wieczny zabytkowy dwór. Krzysztof Penderecki całość przekazał pod opiekę Państwa Polskiego , tworząc tzw. Deklarację Lusławicką.

Na zakończenie tego bardzo ciekawego dnia odwiedziliśmy też dwór w Kąśnej Dolnej , w którym przez kilka lat mieszkał Ignacy Jan Paderewski. Mieści się tam obecnie muzeum tego kompozytora i polityka. W drodze powrotnej poszliśmy gremialnie, całą grupą, na głosowanie w wyborach prezydenckich, spełniając swój obywatelski obowiązek.

Następnego dnia pojechaliśmy do miejscowości Zalipie. Wioska ta jest opisywana wszędzie , jako jedyna, w której istnieje stuletnia tradycja malowania domów oraz wszelkich innych miejsc w kolorowe motywy 20250602_102829.jpgkwiatowe, Trudno to nawet opisać, trzeba zobaczyć. Obmalowane jest dosłownie wszystko: domy, zagrody, płoty , studnie, komórki, budy piesków, ule, altany,  kościół itp., itp. Duże zaciekawienie wzbudziły kolorowe malunki w kościele, który wyglądał bardzo radośnie i niecodziennie. Byliśmy tam również na cmentarzu, gdzie pochowana jest jedna z pierwszych malarek Zalipia, p. Curyłowa i to jej grób jest pokryty również motywami kwiatowymi. Dzisiaj w jej dawnej zagrodzie znajduje się skansen.  Byliśmy w domu rodzinnym , w którym malunki wykonują cztery pokolenia rodziny. Firma Malowany Miś to coś więcej niż tylko produkcja i usługa. Malowany Miś to rodzinna tradycja, która przekazywana z pokolenia na pokolenie trwa do dziś.
Rękodzieło tam wytwarzane jest wykonywane z bardzo dużą starannością i dbałością o szczegóły. Panie prowadzą własny sklepik ze swoimi wyrobami, z czego zresztą nasi wycieczkowicze skwapliwie skorzystali.

Kolejnym etapem naszego pobytu na Ziemi Tarnowskiej był kolejny spacer uliczkami tego miasta oraz pobyt na rynku. Po krótkim odpoczynku pojechaliśmy do Winnicy Dąbrówka.

Niejako po drodze odwiedziliśmy wieżę widokową w Dąbrówce Szczepanowskiej, która umiejscowiona jest na szczycie zwanym „Golgota” o wysokości 395 m n.p.m. Podziwiać z niej można panoramę regionu tarnowskiego. Część z naszych seniorów wspięła się nawet na jej szczyt.

Od wieży było już blisko do winnicy, która była naszym miejscem docelowym.

Tak piszą sami właściciele Winnicy Dąbrówka o sobie na stronie internetowej: „ Nasza winiarska przygoda zaczęła się w 2010 roku. Winnica Dąbrówka jest cały czas rodzinnym przedsięwzięciem, którego wszelkie kluczowe działania i decyzje należą do nas – właścicieli. Czerpiemy mnóstwo przyjemności i radości z realizacji ciągle nowych wyzwań i pomysłów. Liczne uczestnictwo w szkoleniach i kursach, spotkaniach z ekspertami, czynny udział w pracy na rzecz stowarzyszeń winiarskich, wyjazdy do zagranicznych winnic, a także pierwsze nagrody zaowocowały sukcesywnym powiększaniem areału winnicy i wzrostem wiedzy enologicznej. Dzięki temu mamy poczucie potencjału i dużą determinację do dalszej pracy. Winorośl, winnica i w konsekwencji wino stały się dla nas priorytetem, wynikającym z życiowej pasji i prawdziwej miłości do wina. Nieustannie dbamy o dalszy rozwój winnicy i naszej wiedzy, by sprostać oczekiwaniom miłośników tego szlachetnego trunku.”( https://winnicadabrowka.pl/)

Było tam ładnie, z ciekawymi widokami przyrodniczymi na winnicę i płynący w dolinie Dunajec, a właściciel p. Robert opowiadał nam o początkach powstania winnicy z wielką swadą. Później nastąpiła degustacja kilku rodzajów wina, ale też mogliśmy spróbować serów góralskich i miejscowego pieczywa. Nie obyło się bez zakupów i część uczestników wycieczki wyjechała obładowana wyrobami zakupionymi w winnicy.

Powrót do naszego miejsca noclegowego był połączony już z pakowaniem swojego „dobytku”. Następnego dnia rano, opuściliśmy to przyjazne miejsce. Pięć dni naszego pobytu jakoś tak szybko minęło. Nie było narzekań, a raczej wszyscy chwalili pobyt w Tarnowie.

W ostatnią noc pobytu „dopadła” nas ogromna burza i ciągłe opady deszczu. Już w autokarze zastanawialiśmy się, jak to jest, kiedy jesteśmy na wycieczce, to zawsze mamy pogodę, a deszcz nam pada, jeśli już, to na przyjeździe i odjeździe. Chyba mają nasi seniorzy spod znaku „ Aniołów” swoje „chody” w niebie…

Już podczas jazdy ustaliliśmy, że Kraków „odpuścimy” ze względu na padający deszcz. Jednak tuż przed Krakowem , chmury zniknęły i przestało padać. Nasza Szefowa szybko podjęła decyzję i zatrzymaliśmy się w centrum Krakowa. Spacer do Rynku Głównego i dwie godziny czasu wolnego pozwoliły na spacery, odwiedzenie Katedry Mariackiej, Sukiennic, czy też innych ciekawych miejsc w centrum Krakowa. Był też czas na zrobienie zdjęć i odpoczynek. Chyba wszyscy zakupili krakowskie obwarzanki i inne drobne pamiątki, Po dwóch godzinach jechaliśmy już dalej. O dziwo nagle zaczęło znowu padać…

20250603_093427.jpgPodróż minęła bardzo dobrze. Wspominaliśmy pobyt w Tarnowie i Krakowie, było miło i wesoło. Po drodze odwiedziliśmy też ( po raz kolejny) restaurację „Bida”, gdzie obsługują szybko, karmią dobrze i w miarę tanio! Po raz kolejny również otrzymaliśmy tam ogromne porcje, których wiele osób nie mogło skonsumować.

 Padały też propozycje, gdzie by tu pojechać na następny wyjazd. Całość naszej  wycieczki oceniano bardzo dobrze. Podziękowania należą się naszej Kierowniczce GOPSu p. Aldonie Więcek za organizację i przeprowadzenie wycieczki. Dziękowaliśmy również naszym kierowcom p. Leszkowi i p. Romanowi z firmy „Partner” za bardzo dobrą i bezpieczną jazdę. Nowy autokar, jakim jechaliśmy również spisywał się bez zarzutu.

Teraz przed nami kilka spotkań w Klubie Seniora, a później wakacje!

Tekst i zdjęcia: Jola i Tadeusz Dach

 
następny artykuł »

Imieniny

13 Lipca 2025
Niedziela
Imieniny obchodzą:
Ernest, Ernestyn,
Eugeniusz, Irwin,
Jakub, Justyna,
Małgorzata, Radomiła
Do końca roku zostało 172 dni.

Programy tv

Gościmy

Odwiedza nas 1 gość





© 2025 gorawino.net :: Joomla! i J!+AL jest Wolnym Oprogramowaniem wydanym na licencji GNU/GPL.