W maju Seniorzy z Klubu Seniora „Pod Aniołami”, uczestnicy rządowego programu
na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych realizowanego we współdziałaniu
ze Stowarzyszeniem na Rzecz Ekorozwoju Wsi Gorawino „Znaleźć wiosnę jesienią
życia”, wyjadą na kolonie na Roztocze. Planowany jest również stamtąd wyjazd na
jeden dzień do Lwowa na Ukrainie. Artykułem tym chcemy przybliżyć naszym
Seniorom tematykę związaną z tym miastem, prezentując kilka opisów najważniejszych
elementów na trasie wędrówki po tym starym, przedwojennym mieście polskim. Są
to fragmenty opisu naszej wycieczki na Ukrainę z marca 2012 r.
Administrator
1. Cmentarz Łyczakowski
Po kolacji omawialiśmy plany na dzień następny. Głównym
punktem miała być wizyta na Cmentarzu
Łyczakowskim. Trochę się martwiliśmy, głównie ze względu na Gustawa, jak cmentarz
będziemy zwiedzać, ponieważ jest on bardzo rozległy, a Cmentarz Obrońców Lwowa
inaczej nazywany cmentarzem Orląt Lwowskich był dość daleko od bramy głównej. Jednak
dla Gustawa, to był najważniejszy punkt wyprawy do Lwowa i nie mogliśmy go
sobie odpuścić. Było coraz zimniej. Temperatura +1 stopień, trochę popadywało i
wiał dość mocny wiatr. Po wejściu przez bramę cmentarza, zobaczyłem, że stoi
samochodzik akumulatorowy typu ”melex”. Zaraz też zacząłem się dopytywać o jego
wynajęcie. Wszedłem do budynku, zapłaciłem za bilety wstępu na cmentarz i za
wynajęcie „melexa”. Chyba najbardziej ucieszony był Gustaw, a my mieliśmy
rozwiązany problem z wędrówką po cmentarzu.
Wejście główne na Cmentarz Łyczakowski
Cmentarz Łyczakowski został
założony w 1786. Jest jedną z najstarszych nekropolii istniejących w Europie do
dziś. Dla porównania: Powązkowski w Warszawie w 1790, Cmentarz na Rossie w
Wilnie został oficjalnie otwarty 6 maja 1801 r, Rakowicki w Krakowie i
Père-Lachaise w Paryżu w 1803. W miejscu obecnego cmentarza istniał już w XVI
wieku cmentarz dla zmarłych na dżumę. Obecny wygląd cmentarz otrzymał w 1855.
Od tego roku zaczęto też prowadzić dokładne księgi cmentarne, pozwalające
ustalić miejsce pochówku. Znajduje się tu ok. 300 tys. mogił w tym ok. 2 tys.
ma formę kamiennych grobowców, natomiast 23 kaplice grobowe. Na grobach
wzniesiono ok. 500 posągów i płaskorzeźb. Cmentarz zajmuje ogromny obszar, bo
ok 40 ha.
Na cmentarzu znajdują się groby
wielu zasłużonych Polaków. Są politycy, literaci (Goszczyński, Konopnicka,
Bełza), oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego, groby powstańców z 1831 ze
skromnymi żelaznymi krzyżami oraz zbiorowym sarkofagiem z napisem „Weteranom
wojska polskiego 1830-1831”, są też groby powstańców z 1863 roku, w oddzielnej kwaterze, znaczonej
oryginalnymi stalowymi krzyżami, pochowani są uczestnicy powstania
styczniowego, na cmentarzu znajduje się także kilka grobów weteranów insurekcji
kościuszkowskiej (Szeptycki, Zaręba, Piórecki).
Należy pamiętać, że Lwów był
miastem wielokulturowym, stąd na cmentarzu znajdują się również zasłużeni
Ukraińcy, Rosjanie, Żydzi i wiele innych narodowości.
Od wiosny 1919 w części cmentarza utworzono
Cmentarz Obrońców Lwowa (potocznie zwany „Cmentarzem Orląt Lwowskich”) dla
poległych w wojnach z Ukraińcami i bolszewikami w latach 1918-1920.
Po II wojnie światowej, kiedy ogromna
część Polaków musiała Lwów opuścić, groby pozbawione opieki rodzin były celowo
dewastowane i stopniowo ulegały zniszczeniu. Odbywały się tam nowe pochówki,
często na miejscu poprzednich grobów lub też do istniejących starych grobowców.
Obecnie Cmentarz Łyczakowski ma
status muzeum. Nowe pochówki mogą odbywać się tylko za specjalnym zezwoleniem
dyrekcji cmentarza.
Tyle o historii tego miejsca. My
ruszyliśmy na objazd cmentarza wynajętym „melexem”. Trzeba przyznać, że w tym
przypadku „zapachniało” nam na Ukrainie Europą. „Melex” wyposażony był w dwa
ekrany video, a z płyty w języku polskim była przedstawiona cała historia
cmentarza. Kierujący „melexem” młody Ukrainiec, pokazywał tylko ręką w kierunku
omawianych aktualnie grobów. W ten sposób widzieliśmy wszystkie najciekawsze
grobowce na całym cmentarzu. Dojechaliśmy w końcu do Cmentarza Orląt Lwowskich.
Wygląda przepięknie. Wszystko utrzymane jest w białych kolorach, alejki są
czyste, a groby odnowione i zadbane. Przez dłuższą chwilę chodziliśmy po tym
cmentarzu pieszo.
Znajdują się na nim mogiły
uczestników obrony Lwowa i Małopolski Wschodniej, poległych w latach 1918–1920
lub zmarłych w latach późniejszych. Często nazywany jest Cmentarzem Orląt, gdyż
spośród pochowanych tam prawie 3 000 żołnierzy, większość to Orlęta Lwowskie,
czyli młodzież szkół średnich i wyższych oraz inteligencja. Nazywany on był
przez Polaków miejscem świętym. Najważniejszymi częściami Cmentarza Obrońców
Lwowa są:
- stojąca na najwyższym
wzniesieniu Kaplica,
- katakumby rozłożone poniżej niej
- monumentalny Pomnik Chwały z trzema pylonami oraz łączącą je kolumnadą
z dwunastoma kolumnami (do czasu zniszczenia jej przez sowieckie czołgi w
1971).
Jest kilka elementów, o których
mówi się jakoś niewiele w odniesieniu do tego cmentarza. Grób Nieznanego
Żołnierza postanowiono zbudować w Warszawie, pod arkadami gmachu Sztabu
Głównego Wojska Polskiego. W tym celu z 15 najważniejszych pobojowisk, na
których ginęli polscy żołnierze, wybrano drogą losowania szczątki jednego
nieznanego bohatera i uroczyście przeniesiono je do Warszawy. Wybrano cmentarz
we Lwowie i zwłoki szeregowca poległego w walkach. Zwłoki tego Nieznanego Żołnierza po
uroczystościach we Lwowie przewieziono uroczyście koleją do Warszawy. W
miejscu, gdzie spoczywał we Lwowie, położono płytę projektu Kazimierza
Sokalskiego z napisem: "Zwłoki zabrano dnia 29 października 1925 r. i
uroczyście przewieziono w dniach 30–31 października i 1 listopada do Warszawy,
gdzie pochowano w mogile na placu Marsz. Józefa Piłsudskiego, dawniej Saskim,
jako zwłoki Nieznanego Żołnierza".
Innym ciekawym elementem tego
cmentarza jest pomnik lotników amerykańskich, odsłonięty w 1925 roku oraz
pomnik Francuzów osłonięty w 1938 roku.
Obecnie całość Cmentarza Orląt
jest odnowiona. Wiele kontrowersji w rozmowach z władzami ukraińskimi budziła
płyta z napisem. W wyniku zawartego kompromisu napis na płycie mogiły brzmi:
"Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę", co nie jest zgodne z
prawdą, ponieważ są pochowani także uczniowie, harcerze i cywilni ochotnicy.
Później „naszym melexem”
pojechaliśmy do części cmentarza, gdzie są pochowani zasłużeni Polacy.
Widzieliśmy tam groby wielu znanych osób m.in. Konopnickiej, Bełzy,
Goszczyńskiego, St. Banacha, pomnik Ordona i wiele innych.
Całość naszego objazdu po
cmentarzu trwała ok. 1,5 godziny. Warto było zmarznąć, aby uczestniczyć na żywo
w tej lekcji historii.
2. Stary Rynek
Najpierw poszliśmy na Stary
Rynek, który powstał już w XIV wieku wraz z lokowaniem miasta na prawie
magdeburskim. Ma kształt prostokątny i wokół niego zbudowane są 44 kamienice. W
czterech narożnikach rynku znajdują się studnie-fontanny z początku XIX wieku.
Przedstawiają one postacie mitologiczne: Neptuna, Dianę, Amfitrytę,
Adonisa. W 1998 roku Rynek wraz z całą
starówką został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Centralne miejsce Starego Rynku
zajmuje ratusz wybudowany w pierwszej połowie XIX wieku, w miejsce starego
ratusza, w którym zawaliła się wieża. Ciekawymi zabytkami architektonicznymi są
kamienice wokół Rynku wybudowane m.in. w XVI wieku oraz później. Najbardziej
znaną i „rzucającą się w oczy” jest tzw. Czarna Kamienica - renesansowa, wzniesiona w latach 1588–1589
z charakterystyczną elewacją. W latach 1926–1940 mieściła ona Muzeum
Historyczne Miasta Lwowa, a od 1940 mieści ukraińskie Muzeum Historyczne we
Lwowie. Kamienic ciekawie zdobionych jest wiele i trudno tu je wszystkie
wymieniać. Trzeba przyznać, że wielu z nich należy się porządny remont
elewacji, które w wielu miejscach są niezadbane. Nie mniej jednak warto było
Stary Rynek odwiedzić.
Później poszliśmy zobaczyć bardzo
ciekawy budynek jakim jest kaplica rodu Boimów (bilety po 5 hr). Kaplica
Boimów, inaczej Kaplica Ogrójcowa, (ukr. Каплиця Боїмів) jest to manierystyczna
grobowa kaplica lwowskiej rodziny kupieckiej Boimów, usytuowana obok katedry
łacińskiej. Jej fundatorem był pochodzący z Transylwanii Jerzy (György) Boim,
kupiec i rajca miejski, sekretarz króla Stefana Batorego. Została ona wzniesiona na terenie cmentarza
obok Katedry Łacińskiej w latach 1609-11 i konsekrowana w roku 1615. Służyła
początkowo za mauzoleum rodu Boimów i mieściła 14 grobowców. Otaczający kaplicę
cmentarz został zlikwidowany w XVIII wieku, a kaplica została w centrum miasta.
Posiada ona bogato zdobioną fasadą frontową. Wewnątrz ściany i sufit pokryte są
różnego rodzaju freskami oraz gęstą dekoracją rzeźbiarską. Wszelkiego rodzaju
rzeźb jest tak dużo, że gubiliśmy się przy ich oglądaniu – wrażenie jest
niesamowite.
Dalej poszliśmy do katedry
jednego z najstarszych kościołów Lwowa jakim jest Bazylika archikatedralna Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny we Lwowie, potocznie nazywana Katedrą Łacińską. Jest
to ogromny budynek. W latach 1999–2000 z
okazji wizyty papieża Jana Pawła II wnętrze katedry zostało poddane gruntownej
restauracji przez polskich i ukraińskich konserwatorów zabytków. Przeprowadzono
wówczas renowację prezbiterium, wielkiego ołtarza, zakrystii oraz kaplicy św.
Józefa.
Ciekawostka jest fakt, iż główne
wejście do katedry, znajdujące się dawniej w osi ołtarza głównego, zamurowano w
1772r. - w proteście przeciwko aneksji miasta przez Austrię. W części katedry
odbywały się modły wiernych i trudno było ją całą zwiedzić, czy nawet wykonać
zdjęcia.
3. Opera Lwowska
Trzeba było przygotować się na
spektakl w operze. Nie mieliśmy specjalnych ubiorów na takie wyjście, wcześniej
nie planowaliśmy pobytu w operze. Jola, jak to sprytna kobieta, zaraz też coś
wykombinowała i odstrzeliła się, że hej... Ja miałem mniejszy problem i poszedłem
w swetrze.
Ciekawi byliśmy tej opery.
Budynek z zewnątrz przedstawia się imponująco.
Opera Lwowska, raczej teatr we
Lwowie, bo różnie go nazywano w różnych okresach, budowę jej rozpoczęto w
czerwcu 1897 roku, a otwarto w październiku 1900 roku. Dawniej Teatr Miejski, a
w dwudziestoleciu międzywojennym Teatr Wielki. Obecnie jest to Lwowski Narodowy
Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, (ukr. Львівський
національний академічний театр опери та балету імені Соломії Крушельницької).
Gmach teatru, usytuowany w centrum Lwowa, jest ważnym akcentem urbanistycznym
kończącym w kierunku północnym oś bulwarową prospektu Swobody (dawnych Wałów
Hetmańskich). Jest ciekawym budynkiem pod względem architektonicznym, obfituje
w dekoracje malarskie i rzeźbiarskie nawiązujące do sztuki teatralnej. Budynek
ten jest najczęściej fotografowanym zabytkiem miasta Lwowa.
Obecnie, po ostatnim remoncie,
wnętrza budynku wyglądają imponująco. Wszystko w kolorach złota i czerwieni.
Chyba wszyscy wchodzący po raz pierwszy do westybulu (holu głównego) są
zachwyceni jego pięknem. Widzieliśmy jak wiele osób i wycieczek właśnie tam się
fotografuje. Po wejściu na sale widowiskową przytłacza wielkość opery. Duża
sala widowiskowa, trzy rzędy balkonów dają łącznie ok. 1200 miejsc dla publiczności.
Byliśmy tam trochę wcześniej, tak aby móc wszystko dokładnie zobaczyć. Sala
pomału się wypełniała i choć do końca nie była zapełnioniona, to ok. 70 %
miejsc było zajętych. Dużą część publiczności stanowili Polacy, którzy
przyjechali do Lwowa z wycieczkami, chociaż byli też tacy, którzy specjalnie
przyjechali na spektakl w operze. Żałowaliśmy, ze Gustaw nie dał się przekonać
do pobytu w operze.
Jeszcze przed spektaklem kupiłem
program wydany w trzech językach, w tym po polsku i mogliśmy zapoznać się z
treścią przedstawienia. Opera Ruggiera Leoncavalla „Pajace” składała się z
dwóch aktów. Najpierw jednak odśpiewano prolog w języku włoskim, później już
wszystko było po ukraińsku. Znając treść, dość łatwo było nam orientować się,
co dzieje się na scenie. Widowisko było piękne, a występujący śpiewacy
otrzymali ogromne brawa. Warto było odwiedzić ten przybytek kultury i chociaż
wcześniej szukałem spektaklu w internecie jakiegoś teatru polskiego, to nie
żałujemy, że trafiliśmy do opery.
Zdjęcia: Jola i Tadeusz Dach
|