Czy pamiętamy jeszcze te czasy, kiedy to flagę państwową wywieszało się tylko na polecenie?

               Czy obecnie, w dobie globalizmu i Unii Europejskiej pamiętamy jeszcze o symbolach narodowych? W czasie żałoby narodowej, jaka miała miejsce w kwietniu 2010 roku, widzieliśmy sporo biało czerwonych flag, przewiązanych kirem, wywieszanych jako symbol narodowy, łączący Polaków pogrążonych w smutku i żałobie. Więc może nie jest tak źle z naszym rozumieniem patriotyzmu, którego jakimś wyznacznikiem są symbole narodowe jak flaga państwowa oraz godło?

Jak uchronić się przed rakiem? Specjaliści z całej Polski dyskutowali w Łomży.

Temat jest niezwykle ważny i tak naprawdę dotyczy mieszkańców wszystkich regionów naszego kraju. Konferencja na ten temat odbyła się w Łomży, a jej współorganizatorem był dr Krzysztof Dach, kierownik tamtejszego Niepublicznego Zakładu Patomorfologii i Profilaktyki Onkologicznej. Jego wystąpienie było ważną częścią spotkania, w której przedstawił on wyniki swoich badań dotyczących prawdopodobieństwa zachorowania na raka wśród mieszkańców Łomży.

            Wiele osób z naszej Gminy zna go osobiście, ponieważ od najmłodszych lat zamieszkiwał w Gorawinie. Zamieszczamy tę informację, ponieważ problemy poruszone w wywiadzie, jakiego udzielił portalowi internetowemu www.mylomza.pl dotyczą tak mieszkańców Łomży jak i naszego regionu.

          Nasi podróżnicy przebywają obecnie w Indonezji. Najpierw dopłynęli promem do portu w Dumai leżącego w północnej części wyspy Sumatra. Tam musieli załatwić wizy indonezyjskie. „Jak przystało na prawdziwie muzułmański kraj, część dokumentów musiałem wypełnić tylko ja, Aga jako żona dostawała je “z automatu” (Andrzej).

Później zakupili bilety autobusowe, które były imienne, a miejsca numerowane. Czekała ich długa podróż w przez Sumatrę, postanowili więc coś zjeść.

„I poszliśmy do najbliższego baru zjeść w końcu jakiś obiad. Restauracja, jak większość lokali, była tej samej klasy co terminal autobusowy. Po prostu szopa, i bez lodówki :-) , ale to co dostaliśmy do jedzenia było najlepszym posiłkiem, jaki do tej pory jadłem w Azji (ryba z grilla w ostrym sosie, kotleciki, chyba z ziemniaków, zielona fasolka, wielka micha ryżu, sos curry z czymś na kształt karczochów i liście – coś pomiędzy komosą a trawą) po prostu pychaaa” (Andrzej).

Terminal Bus