Dzwony z kościoła w Gorawinie |
Autor: Tadeusz Dach | |
Historia dzwonów w gorawińskim kościele jest bardzo ciekawa. Ostatni pastor ewangelicki z przedwojennego Gorawina (Gervin), Ernst Backe, pisał w swojej gazetce parafialnej w 1920 roku, że niewiele jest informacji o kościele z okresu reformacji. Jeden z jego poprzedników w parafii, pastor Klug już w 1864 roku zaczął spisywać regularnie informacje o parafii i samej miejscowości. Z tego źródła dowiadujemy się, że pierwszy, nieduży dzwon został zawieszony na wieży kościoła w 1693 roku. Dzwon ten posiadał napis: „Henneke, Marten Rheten, Marten Bublitz”. Obok tego napisu, na krzyżu umieszczonym na dzwonie, był napis „Płynąłem przez ogień, oblał mnie nim Ernst Kridewidt. Colberg 1693.” Już w 1880 roku na wieży kościoła w Gervin wisiały dwa dzwony. Mniejszy, o którym piszemy wyżej oraz większy, który z powodu uszkodzenia był ponownie odlewany. Dzwon większy podczas I wojny światowej, na polecenie władz niemieckich został oddany i prawdopodobnie przelany na potrzeby wojenne. Kilka lat po I wojnie światowej, ówczesny pastor Backe rozpoczął starania o zakupienie i sprowadzenie nowego, dużego dzwonu. Znalazł on duży, średniowieczny dzwon w Turyngii. Na zakup dzwonu, parafianie zbierali datki, co nie było łatwe, gdyż w okresie tym panowała wielka inflacja. Ustalono też, że „nowy” dzwon musi współbrzmieć z dzwonem, który już wisiał w dzwonnicy kościoła. W tym celu nauczyciel i organista kościelny w dawnym Gervin, Heyden Wilhelm (pracował w szkole w latach1910 – 1927), ustalił dźwięk dzwonu wiszącego w kościele na d-fis i po sprawdzeniu okazało się, że dźwięki obu dzwonów będą współbrzmiały. Dzwon został zakupiony i sprowadzony w 1923 roku do Gorawina (Gervin). Dźwięk jego był bardzo charakterystyczny, ponieważ dzwon był odlany z brązu i brzmiał inaczej niż dzwony odlane ze stali. Oceniono, że dźwięk jego brzmiał dużo ładniej niż dzwonu zabranego podczas I wojny światowej. Dużym problemem było zawieszenie zakupionego dzwonu w wieży kościelnej ponieważ był od dość duży i ciężki. We wciągnięciu jego na wieżę kościelną pomagało wielu mieszkańców, a miejscowi rzemieślnicy umocowali go w specjalnych uchwytach. Twierdzono, że wieża była w dość dobrym stanie technicznym, jednak podczas dzwonienia następowały widoczne wibracje całej konstrukcji. Podczas II wojny światowej ówczesne władze niemieckie zadecydowały o zbiórce dzwonów w kościołach i wykorzystaniu ich do celów wojennych. W ten sposób większy dzwon z kościoła w Gorawinie również został zabrany, a w kościele nadal pozostawał dzwon mniejszy, zawieszony tam w 1693 roku. Dzwon ten został zniszczony w wyniku pożaru kościoła w 1991 r.
Dzwon ten został zidentyfikowany przez byłych mieszkańców naszej miejscowości, którzy widzieli go podczas zawieszania na wieży kościelnej w Gervin i sfotografowany przez Heinza Raascha, który w swoich wspomnieniach pisze, że fotografię tego dzwonu dedykuje wszystkim mieszkańcom miejscowości.
Opracowano na podstawie: - Das Kolberger Land - Manfred Vollack, 1999 - Gemainde Gervin - Heinz Raasch - Kronika (wspomnienia H. Raascha i Hans-Jȕrgen Backe)
|