Seniorzy na ziemi leszczyńskiej |
Autor: Jola i Tadeusz Dach | |
Tym razem członkowie Klubu Seniora „Pod Aniołami” wyjechali na dość krótką wycieczkę, bo dwudniową z jednym noclegiem. Celem było zwiedzenie zamków i pałaców znajdujących się na ziemi leszczyńskiej. W Wielkopolsce byliśmy już kilka razy, jednak pałaców i miejsc ciekawych historycznie znajdujących się w okolicach Leszna nigdy nie zwiedzaliśmy.
Zaczęliśmy
od Osiecznej, gdzie zwiedzaliśmy Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa. Piękne miejsce
z trzema wiatrakami. Jest to unikalny kompleks trzech zabytkowych wiatraków „koźlaków”
pochodzących z XVIII wieku. Pierwszy z wiatraków został wzniesiony w roku 1761,
a w jego wnętrzach gromadzone są zbiory poświęcone dawnemu rolnictwu. Kolejny
wiatrak pochodzi z roku 1763, na szczególną uwagę zasługują jego zabytkowe
wnętrza, w których bez większych zmian zachowały się wszystkie maszyny i
urządzenia młyńskie. Ostatni, trzeci wiatrak jest w posiadaniu osoby prywatnej.
Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej jest muzeum prywatnym i powstało z
zamiłowania do tradycji młynarskich, które od pokoleń towarzyszą rodzinie młynarzy oraz
z potrzeby wyeksponowania ogromnej kolekcji zabytków ruchomych związanych z
dawną sztuką ludową.
Miłość do tradycji i kultury oraz pasja sprawiły, iż obecnie na terenie naszego muzeum można oglądać kilka tysięcy przedmiotów, które wyeksponowane zostały wewnątrz zabytkowych wiatraków. Oprowadzał nas właściciel muzeum p. Jarosław, który z wielką pasją przekazał nam wiele wiadomości na temat swojej młynarskiej rodziny oraz sposobu mielenia mąki w wiatrakach. Osobiście muszę przyznać, że to, jak pracuje i wygląda wewnątrz wiatrak, było dla mnie wielką ciekawostką. Kolejnym punktem naszej wycieczki było Leszno. Najpierw odwiedziliśmy Muzeum Okręgowe, które należy do najstarszych instytucji muzealnych na terenie Wielkopolski. Główna siedziba znajduje się w dwóch zabytkowych kamieniczkach z XVIII w. i XIX. Zwiedzaliśmy tam m.in. wystawy: dzieje Leszna, kolekcję portretów trumiennych, kolekcję portretów królów kurkowych, ekspozycję portretu dworskiego, szlacheckiego i mieszczańskiego oraz salę poświęconą kulturze ludowej regionu. Mnie najbardziej zainteresowały informacje o rodzie Sułkowskich (jest tam drzewo genealogiczne). To z tego rodu pochodził książę Antoni Paweł Sułkowski , który sformował za ostatnie pieniądze pułk piechoty Legii Poznańskiej w 1806 r., gdy wojska napoleońskie wkroczyły do Wielkopolski, a w 1807 roku walczył ze swoimi żołnierzami pod Kołobrzegiem.
W Lesznie byliśmy też w Sanktuarium Matki Bolesnej w klasztorze franciszkanów. Wnętrze jego jest w stylu rokokowym wykonane jest w drewnie dębowym, a figury w drewnie lipowym. Najwspanialszym dziełem jest ołtarz główny, którego centrum stanowi rzeźba Chrystusa na krzyżu. Wyposażenie kościoła pochodzi z lat 70-tych i 80-tych XVIII wieku.
Na urokliwym rynku Leszna byliśmy
niezbyt długo. Niestety, w listopadzie dni są coraz bardziej krótkie, a przed
nami były jeszcze dwa miejsca, które mieliśmy odwiedzić tj. Rydzynę oraz
Pawłowice. Pojechaliśmy jednak od razu do Pawłowic. Tam znajduje się Klasycystyczny
Zespół Pałacowy Mielżyńskich. Było już dość ciemno, kiedy tam dojechaliśmy. Z
zewnątrz pałac wyglądał wspaniale. Natomiast wewnątrz (na parterze) byliśmy
zaskoczeni, w jakim jest stanie. Nieremontowany od lat! Popękane ściany,
obsypujący się tynk i moglibyśmy wymieniać jeszcze wiele innych mankamentów.
Tłumaczenie, że brak pieniędzy na remonty jest głównym powodem takiego stanu,
chyba nie do końca nas przekonywał. Później weszliśmy na I piętro pałacu i
znaleźliśmy się w jakby innym świecie. Znajdowała się tam wielka Sala
Kolumnowa, która służy obecnie, jako sala konferencyjna. Wspaniale w niej
wyglądały szklane żyrandole wyprodukowane w XVIII wieku w Wenecji na wyspie
Murano. Przed II wojną światową wyposażenie tej rezydencji Mielżyńskich
składało się z tysięcy cennych zabytkowych mebli, obrazów, rzeźb oraz
przedmiotów ze szkła, porcelany i srebra. Założona przez Maksymiliana
Mielżyńskiego biblioteka liczyła w 1929 r. 10 tys. pięknie oprawionych
woluminów. Większość wyposażenia pałacu została zrabowana w czasie wojny przez
hitlerowców. Niestety jedna z sal, której ściany są wyłożone jedwabiem, jest w
remoncie i nie można było jej zobaczyć.
W ciemnościach już dotarliśmy do Zamku w Rokosowie. Zbudowany został w połowie XIX wieku w stylu gotyku romantycznego przez hr. Józefa Mycielskiego. Później, przez kilka pokoleń, był rezydencją ks. Czartoryskich. Wygląda wspaniale tak z zewnątrz jak i wewnątrz. Jest bardzo zadbany, a mieści się w nim Ośrodek Integracji Europejskiej. Podległy jest Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu. Tam mieliśmy zaplanowany nocleg, obiadokolację oraz śniadanie. Piękne wnętrza niejako uświetniały nasz pobyt w zamku. Był czas na wieczorek integracyjny oraz zdjęcia na tle zamku.
Następnego dnia pojechaliśmy do Gostynia.
Znajduje się tam klasztor filipinów na Świętej Górze – zespół klasztorny
filipinów wraz z barokowym kościołem pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i św.
Filipa Neri, który został zbudowny na wzór weneckiej bazyliki Santa Maria della
Salute. Tam uczestniczyliśmy w mszy świętej oraz zwiedzaliśmy podziemia
bazyliki, gdzie są złożone trumny głównie księży i zakonników klasztoru.
Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy była miejscowość Śmiełów, gdzie znajduje się piękny klasycystyczny pałac z muzeum Adama Mickiewicza. Śmiełów to nieduża miejscowość położona w województwie wielkopolskim, w powiecie jarocińskim, w gminie Żerków. Historia tego miejsca jest bardzo ciekawa. W 1797 roku powstał tu pałac i zespół budynków gospodarczych - jedna z najświetniejszych siedzib polskiego klasycyzmu. Właścicielem był Andrzej Gorzeński – regent grodzki poznański. Później właścicielem został jego syn, Hieronim, dobry gospodarz jednocześnie gorący patriota. Nic dziwnego, że Śmiełów, który po rozbiorach znalazł się w pobliżu granicy prusko-rosyjskiej stał się wkrótce miejscem udzielania pomocy konspiratorom. Bazą dla tego działania było włączenie się śmiełowskiego dziedzica w nurt wolnomularsko-niepodległościowych organizacji. W połowie sierpnia 1831 roku przybył do Śmiełowa Adam Mickiewicz z zamiarem przeprawienia się przez granicę do ogarniętego powstaniem Królestwa. Jako emisariusz mógł wieźć ze sobą pisma od Legacji Polskiej w Paryżu dla Rządu Narodowego. Przybywając do Śmiełowa z fikcyjnym paszportem, poeta ukrywał się pod pseudonimem Adama Mühla oraz podawał się oficjalnie za kuzyna Gorzeńskich i nauczyciela ich synów: Antoniego i Władysława. Próby przeprawy poety przez granicę zakończyły się niepowodzeniem ze względu na załamujący się opór Polaków. Tak więc, Mickiewicz przez ok. pół roku przebywał w kilku miejscowościach w okolicach Poznania, w tym w Śmiełowie. Opowieści o kawiarce, Jankielu, polowaniach czy Arcyserwisie łączono później z odpowiednimi fragmentami z „Pana Tadeusza”. Wśród wielu osób, jakie tu poznał była siostra pani domu - Konstancja Łubieńska, osoba piękna, znana z prób literackich i niezależnych poglądów. Połączył ich najpierw romans, a z czasem długotrwała przyjaźń. Obecnie pałac Śmiełowski jest Oddziałem Muzeum Narodowego w Poznaniu i umieszczono tu Muzeum Adama Mickiewicza. Poszczególne sale zawierają ogromną ilość eksponatów związanych z naszym poetą z różnych okresów jego życia. Spędziliśmy tam kilka godzin i nie nudziliśmy się. Pani przewodnik opowiadała bardzo ciekawie nawet o najdrobniejszych szczegółach życia A. Mickiewicza. Później jeszcze kawa, i ciastko w kawiarence i wybieraliśmy się w drogę powrotną. Wycieczka podobała się chyba wszystkim. Poznaliśmy kolejny region naszego kraju i okazało się, że nie trzeba jechać gdzieś daleko, aby zobaczyć cos ciekawego. Pilotem wycieczki była p. Aldona Więcek, której dziękujemy za jej zorganizowanie, a kierowcą był p. Tomek, który wiózł nas bardzo bezpiecznie.
Zdjęcia: Tadeusz Dach |