Grzyby w niedzielę?
Redaktor: Administrator   

Image  Zawsze uważałem, że na grzyby nie ma co wybierać się w niedzielę. Po pierwsze będzie dużo ludzi w lesie, a po drugie, w związku z tym, nie będzie grzybów.  Były tam, przecież, również tłumy w sobotę, które wyzbierały nawet najmniejsze grzyby. Co jednak maja zrobić osoby, które cały tydzień pracują, a wolne mają dopiero w weekend? Jechać na grzyby!

            W ostatnim okresie ciągle brakowało czasu na wyjazd do lasu. W końcu wyszło na to, że możemy pojechać tylko w niedzielę. Byłem przeciwny takiej wyprawie, bo wiadomo niedziela. Jednak syn mój miał dar przekonywania i pojechaliśmy na grzyby. Trzy pokolenia do lasu, tzn. ja z żoną , dziadek i syn. Stwierdziliśmy, że grzyby nie są naszym głównym celem, a raczej sama wycieczka i przyjemność pobytu w lesie. Jeśli coś natomiast znajdziemy, tym lepiej dla naszej wycieczki.

           

Zbiory były pokaźne!
Zbiory były pokaźne!
 

 

            Przygotowania trwały krótko i w niedzielę już o 6.30 wyjeżdżaliśmy z Kołobrzegu. W lesie pod Charzynem było tylko kilka samochodów. My jechaliśmy do lasu pod Powalicami. Na trasie z Rymania do lasu, było widać zwiększony ruch samochodowy. W lesie byliśmy o 7.30, było już tam ok. 40 samochodów. Jednak lasy tam są dość duże i w samym lesie już tyle osób się nie spotykało. Zdarzało się, że ktoś szedł przed nami i wycinał „nasze” grzyby”, ale nie zdarzało się to zbyt często.

Prawdziwki, marzenie każdego grzybiarza.
Prawdziwki, marzenie każdego grzybiarza
 

Pogoda wspaniała! Słońce świeciło od rana. W lesie trochę porannej rosy, która dość szybko zniknęła, poza tym sucho. Grzybów pełno. Dużo młodziutkich podgrzybków, takich do słoiczka. Czasami trafiał się prawdziwek – marzenie każdego zbierającego ( łącznie znaleźliśmy ich ponad trzydzieści!). Kilku godzinny spacer po lesie dał nam wiele przyjemności, a że wiadra ciężkie w drodze powrotnej do samochodu, przecież po grzyby jechaliśmy, a nie tylko na spacer.

Nasze zbiory
Nasze zbiory
 

            Okazało się, że niedzielna wyprawa do lasu może również być bardzo owocna. Po wyjściu z lasu, nasz samochód stał, jak na parkingu w mieście, samochód za samochodem. Nie policzyliśmy ich, ale  było tam pewnie około sto lub więcej samochodów.  W drodze powrotnej widzieliśmy jeszcze w lesie koło Charzyna 43 samochody…

Namawiam na takie wyjazdy, tyle wrażeń estetycznych i świeże powietrze można znaleźć tylko w lesie, a jeszcze jak są grzyby, to przy okazji zapełnimy także swoją spiżarnię.

Wiecej zdjęć  w " galerii foto" (kliknij!)